środa, 10 listopada 2010

środa.

Wróciłam od dentysty i opracowałam  właśnie jak będzie wyglądać moja maska wenecka na kulture (na rysunku wygląda super, gorzej będzie z wykonaniem hah).O matko 16 dni i aparat, już nie mogę się doczekać.
Dzisiaj 2 godziny w szkole, później olewając msze i jakieś pierdoły pojechałam do Kik.Po godzinnej, ciężkej psyhicznie opiece nad Nastką, opierdalałysmy sie przez kolejną godzine przy herbatce jabłkowo-truskawkowej, leżąc na wielkim łóżku Kiki, przemieszczając się co jakiś czas na sofe.
Jutro korki z ang. Ah uwielbiam je ;).A popoludniu do Mucika.

2 komentarze:

  1. Jejku, te Wasze różnosmakowe herbatki, przyprawiają mnie o ogromny apetyt, na prawdę! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. 'Po godzinnej, CIĘŻKIEJ PSYCHICZNIE opiece nad Nastką'HAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAAAAAAAAAAAAAAAAA

    OdpowiedzUsuń