niedziela, 14 listopada 2010

18nastka Miśka.

Oooo ludzie mam dość.Czuje się jakby mnie tramwaj przejechał na milion części.
A impreza? W wiejskim klimacie, z ciągłymi przechadzkami do koedukacyjnej łazienki i okropnym światłem.
No ale poznaysmy wielu ludzi, oczywiscie w łazience, tj.Tomasz od obiadów, Wojtek, też od obiadów, jakaś Anka czy ktos tam, tez  od obiadow i ogolnie czeka nas wspólny obiad w naszej szkolej stołówce haha.
A noo i poznałysmy kolesia z byłej szkołyy...haha i te różyczki z tortu...o boże.










4 komentarze:

  1. fajnie jest przypadkowo poznawać nowych ludzi , bo można znaleźć bratnią duszę :) PS. Ładne zdjęcie .

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe, spotkania w łazience :D
    śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. your writing is amazing! very beautiful!

    OdpowiedzUsuń