Wyjazd do Wrocławia a dokładnie doo Brzegu Dolnego można określić jako jedno, wielkie obżarstwo i lenistwo.
Miasteczko straszne, zwłaszcza nocą.Wczorajszy powrót mega śmieszny, Artur postrach drogowy.A i jeszcze przejechałyśmy Stary Dwór, Kotowo, Uraz, Pączków Górny i inne...śmieszne miejscowości ;).
A no i zdjęcia to głównie jedzenie.
a ja nie mam już co jeść < /3
OdpowiedzUsuńzakochałam się w twojej urodzie *_*...
OdpowiedzUsuńna ostatnim zdjęciu, wyglądacie przeuroczo !
Bardzo ładne zdjęcia. 2 to moje ulubione.
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam takie kamienice! Śliczne są :).