sobota, 1 stycznia 2011

sylwestrowa noc.umieram.

Czuje sie jakby mnie walec przejechał i rozmiażdżył na milion częci.
Zaczne może od tego, że niestety nie tak miał wyglądać ten sylwester...no ale jest też tego 1 plus.
Najpierw spotkałyśmy się z Tomaszem i Jankiem, kupiliśmy to i owo i z małymi utrudnianiami staraliśmy się dotrzeć do 'Mariana' haha.
Nie no, ogolnie bardzo sympatyczne towarzystwo, może tylko wspomine o jakichś trzech kolesiach "od Roberta M", lasce która mnie męczyła przez pół wieczoru i  oTomaszu który totalnie zawalony ciągle mnie z Kiką ciągnął do tańca i nie dawał spokoju ;p.
Niestety od północy ponad 4 godziny spędziłam na wymiotowaniu i leżeniu na płytkach w łazience.Yhhh straszne, a najgorsze ,że nie wiadomo czym sie zatrułam.No ale dziękuje za dotrzymanie mi towarzystwa przez Kik, Janka, Agnieszke, jej chłopaka i niejakiej Klaudi która wcale mi nie pomagała tylko pieprzyła jakies głupoty i dobijała sie do łazienki jak nienormalna haha.
Noo i tak chcąc zamówić taxi ja usnęłam, Kika nie mogła doprosić Mariana i Janka o adres, aż wkońcu ja lepiej się poczułam i pogadaliśmy w czwórke do 6 poczym poszlysmy na autobus.
No tak...jeszcze nie obeszlo sie bez napotkania w tramwaju jakiegos swira.
Dobra, idę się ogarnąć, umyć i postawić na nogi bo od kąd przyszłam leżę jak zabita ;>

A wy jak spędziliście wczorajszą noc ? ;)

rozczula mnie to zdjęcie ; >


6 komentarzy:

  1. haha,czyli noc była wesoła,przynajmniej jakies atrakcje :D
    Przesyłam dużo energii na Nowy Rok :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja zdycham. spałam do godziny 16. nigdy więcej.
    zdjęcie przesłodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo Ci dziękuję! Również życzę Szczęśliwego Nowego Roku! :)

    <3
    www.kasiabelhadri.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. dziekuje za milutki komentarz :)

    OdpowiedzUsuń